Skończył się styczeń, czas na podsumowanie.
Dystans: 113,32 km
Czas: 13h 11' 35"
Średnie tempo: 6:59 [min/km]
Ten miesiąc to taki trochę rozruch przed "sezonem" ;)
Setka kilometrów zaliczona, tempo raczej spokojne, ale to dlatego, że biegałam głównie na BHP, z Babeczkami i niedzielne "długasy", które zawsze robię wolniej. Nie było żadnych zawodów, więc nie ma się co dziwić, że tempo bliskie 7:00.
W lutym powinno być już trochę szybciej, bo wpadnie Bieg Urodzinowy (chociaż szarżować nie zamierzam), ale poza tym muszę trochę przyspieszyć przed Biegiem Zaślubin. Tak więc pewnie znów będę biegać jakieś "interwały" ;)
Chociaż jak tak patrzę na ten poświąteczny nadbagaż, który jakoś uporczywie nie chce mnie opuścić, to wydaje mi się, że bliżej prawdy by było określenie "interWAŁKI". Niech no tylko zrobi się trochę cieplej.. Albo chociaż niech resztki lodu z chodników pójdą precz.. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz