czwartek, 10 października 2013

Najnowsze wieści z frontu ;)

Spieszę donieść, że wszystko w porządku, a ostatnia cisza spowodowana była kombinacją braku czasu i braku weny. To strasznie niefajne połączenie, ale walczę z tym i ten wpis niech będzie na to najlepszym dowodem :)

Do Nocnej Ściemy pozostało już coraz mniej czasu, dlatego trzeba było trochę wydłużyć treningi, żeby się z długim człapaniem nieco oswoić.. Ustanowiłam nowy rekord, jeśli chodzi o najdłuższy bieg w trakcie treningu. W zeszłą niedzielę zrobiliśmy prawie 18 km :) Jestem sobie w stanie wyobrazić, że biegnę jeszcze 3,5 km, a to już by dało dystans półmaratonu. Także o to jestem spokojna, powinnam dać radę pokonać ten dystans. Pozostaje jeszcze tylko pytanie: w jakim czasie?

Pod względem przygotowań i treningów, tym razem jest na pewno zdecydowanie lepiej niż przed Bytowem. Będę jednak się upierać, że start w Bytowie miał sens i stanowi dość ważny punkt w moich obecnych przygotowaniach.

Po pierwsze, dzięki tamtemu startowi wiem, że jestem w stanie zmęczyć dystans półmaratonu.
Po drugie, doceniłam wagę długotrwałych przygotowań (to znaczy, dłuższych niż tydzień :P )
Po trzecie, mam do pobicia życiówkę i planuję zrobić to w dobrym stylu ;) (czyli minimum 10 minut :P)

W zeszłym tygodniu próbowało mnie rozłożyć jakieś podłe przeziębienie, któremu ostatecznie się oparłam. Prawdopodobnie zaziębiłam się na basenie, a później to już tylko naturalna kolej rzeczy - ogólne rozbicie, katar i jakieś drapanie w gardle. Ale to nie czas na chorowanie, więc naszprycowałam się syropami i innymi specyfikami, wbiłam się pod kołdrę, owinęłam szczelnie i zapowiedziałam sama sobie, że nie jest to najlepszy moment na choróbsko i tyle. W niedzielę przypieczętowałam to najdłuższym treningowym biegiem, a w poniedziałek poprawiłam na "po prostu BIEGNIJMY.pl". Mam nadzieję, że rozeszło się po kościach i nie wróci.. :)

Tak więc nie obijam się, trenuję (hehe) i przygotowuję się do wielkiego startu.. ;) Jest 10 dzień miesiąca, a ja mam już nabieganie niespełna 50 km. Jak tak dalej pójdzie, to pierdyknę nowy rekord! :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz