niedziela, 20 października 2013

Powrót na basen.

Przez ostatnie problemy żołądkowe, o których pisałam w poprzednim wpisie, musiałam sobie zrobić przerwę w kursie. Opuściłam środowe zajęcia w obawie, że specyficzne basenowe zapachy jeszcze bardziej mi zaszkodzą.

Dzisiaj w planach mieliśmy wybieganie ze znajomymi, ale pogoda raczej nie sprzyjała towarzyskiemu bieganiu, to zdecydowaliśmy się wybrać całą bandą na basen. Dla mnie bomba, bo już od 10 dni nie pływałam..

Niestety, ta przerwa mocno dała mi się we znaki. Było ciężko, zanim się porządnie rozpływałam to minęło jakieś 20 minut.. Jeśli chodzi o przepłynięty dystans, to też raczej bez szału - raptem 1 km.

W nadchodzącym tygodniu będę ostro nadrabiać.. We wtorek idę na basen razem z Trolluniem i odrabiam ostatnie opuszczone zajęcia, a w środę moja planowa lekcja.. Będzie się działo. Obym się nie zajeździła przed Nocną Ściemą, która już za tydzień!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz