wtorek, 1 października 2013

Fanfary! Podsumowanie września :)

Nareszcie! Udało się! Rekord ilości nabieganych w miesiącu kilometrów został pobity. Wcześniejszy padł w kwietniu i było to 116,32 km. Muszę przyznać, że odczuwałam niedosyt, kiedy każdy kolejny miesiąc zamykałam mniejszym przebiegiem.. Wiadomo, przyczyny były różne, nie było to wynikiem jakiegoś lenistwa, po prostu - tak się składało. A raczej nie składało.

Dlatego tym większa radość, że wreszcie udało się ten kwietniowy wyczyn wynieść jeszcze trochę wyżej. Dodatkowo, nie jest to jakieś 2-3 km, ale ponad 12 :D a średnie tempo, w jakim biegałam w tym miesiącu jest najniższe w całej mojej zapierającej dech w piersiach karierze ;)

Wrzesień można podsumować jako bardzo udany i solidnie przepracowany. Nie dość, że udało mi się poprawić życiówkę na 10 km, to jeszcze ten rekord. Jakbym się uparła, to pękłoby te 130 km, ale nie jestem aż tak zachłanna :) Mam czas!

1 komentarz: