Postanowiłam na nowo przeprosić się z czerwonym planem Danielsa i mam już jeden trening za sobą. Oczywiście poleciałam za szybko.. Miało być 30 minut w tempie 6:43-6:52, a było tempo 5:53.. Ale biegło mi się luźno i całkiem dobrze.. Nawet mi się ubzdurało, że już powinnam poniżej 6 minut/km biegać..
Odbębniłam więc swoje 30 minut i 6 przebieżek. Z zegarkiem o wiele fajniej się analizuje później taki trening. Chociaż akurat przy przebieżkach nie ma jakiegoś specjalnego tempa narzuconego, to już w kolejnych treningach, gdzie będą do przebiegnięcia odcinki o długości kilometra i mili tempo jest ściśle określone.
Mój wczorajszy trening tak się przedstawiał w liczbach:
dystans czas śr. tempo
1 km 5:26
2 km 5:59
3 km 5:55
4 km 5:54
5 km 6:11
5.1 km 30 min 5:53
0,08 km 20 s 4:26
0,08 km 1 min 11:45
0,07 km 20 s 4:30
0,10 km 1 min 10:18
0,08 km 20 s 4:32
0,09 km 1 min 10:48
0,08 km 20 s 4:16
0,10 km 1 min 10:29
0,08 km 20 s 4:11
0,09 km 1 min 11:15
0,07 km 20 s 4:43
0,09 km 1 min 10:34
6.11 km 38 min 6:13
W planie kolejny trening to 10 minut rozgrzewki, 3 serie 1 mila w tempie progowym i 1 minuta marszu, a na koniec 10 minut biegu spokojnego. Wszystko jednak zależy od tego, czy pójdę dziś na wspólne bieganie, czy nie. Zrobiło się trochę deszczowo i nie wiem, czy nie lepszym rozwiązaniem będzie dzisiaj basen. Skoro mam być mokra, to wolę na basenie :D
Jeżeli dzisiaj wypadnie pływanie, to "milówki" będą w środę, a jeżeli deszcz się ogarnie i przestanie padać, to w tym tygodniu zamiast "milówek" będzie bieganie po górkach. Zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz