Przeglądając dzisiaj kalendarz imprez biegowych (haha, bo teraz takie mam zajęcia, zamiast prasówki na serwisach plotkarskich, śledzę co nowego na www.maratonypolskie.pl :P ), natrafiłam na ciekawą imprezę. Mianowicie - sztafeta maratońska.
Na razie chyba tylko ja jedna jestem tak maksymalnie na to nakręcona, bo ani mój mąż, ani dwójka znajomych, ani szwagier nie wyrazili się o tym z choćby połowicznym entuzjazmem.. ;) Widać potrzebują trochę więcej czasu na to, by do tej decyzji dojrzeć.
Mam nadzieję, że uda mi się ich urobić :D
Jeśli chodzi o moje starty, to w ostatnim tygodniu zapisałam się do dwóch biegów:
Półmaraton Gochów w Bytowie (jestem szalona) i Bieg Europejski w Gdyni - na 10 km.
Po dzisiejszych górkach mocno się zastanawiam, czy dam rade na Biegu Górskim, bo dzisiejsza trasa już sprawiła mi wiele problemów, a ta 20 kwietnia będzie jeszcze trudniejsza.. Pożyjemy, zobaczymy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz